środa, 26 lutego 2014

Rozdział 2 „Człowiek rodzi się wol­ny a po­tem sam poz­wa­la założyć so­bie kajdany"


Perspektywa Leonie

      Harry zapukał trzykrotnie do drzwi. Po usłyszeniu stłumionego "proszę" weszliśmy do środka. Klasa była dość duża, jednak nie to wywarło na mnie największe wrażenie. W sali numer 322 znajdowało się laboratorium. Te wszystkie szklane probówki z nieznanego pochodzenia miksturami i mikroskopy były tym, co od dziecka kochałam. Zawsze bawiłam się w małego chemika, z czasem moje zainteresowanie zanikło, gdyż w starej szkole doświadczenia były zabronione. Z bardzo prostego powodu - braku funduszy na zabezpieczenia przeciwpożarowe. Szybko jednak powróciłam do rzeczywistości, ponieważ zorientowałam się, że cała klasa skierowała wzrok w naszą stronę. Nigdy nie lubiłam rzucać się w oczy, a teraz każdy mój ruch i gest był przeszywany do najcieńszej nitki. Miałam wrażenie jakby wstąpili do mojego mózgu i wsłuchiwali się w każdą jego myśli. Na krześle za biurkiem siedziała starsza pani, trzymała w ręku długopis i najprawdopodobniej sprawdzała zadanie uczniowi, gdyż ten stał i spoglądał przez jej ramię na zeszyt. Skrzywiła się na nasz widok, chociaż jej wzrok miał na uwadze jedynie Harry'ego.
- O pan Styles uraczył nas swoją obecnością. - kobieta pokiwała krytycznie głową i spojrzała w moją stronę. - Młoda damo, jeśli dyrektor kazał ci przyprowadzić tego łotra, to już wykonałaś swoją pracę. Dziękuję możesz iść - Czym dłużej byłam w towarzystwie tej kobiety, tym bardziej malała moja sympatia do niej. Już po pierwszej minucie dało się wyczuć, że jest surowa i stanowcza w tym co robi.
- Dzień dobry Pani Cook, przepraszamy za spóźnienie, ale...
- Oszczędź sobie Harry. Nie chcę wysłuchiwać twoich kolejnych, śmiesznych i wymyślanych na poczekaniu historii.
- Ależ proszę pani - Harry udawał skruchę -Ja jeszcze nigdy pani nie okłamałem i w żadnym wypadku nie zamierzam - w tym momencie w pomieszczeniu dało się słyszeć cichy chichot uczniów. Po chwili chłopak dodał. - Przed zajęciami pan Relling kazał mi zanieść do składzika kartony z środkami chemicznymi. Trochę ich było dlatego zajęło mi to 10 minut lekcji. Kiedy skończyłem zauważyłem Leonie - w tym momencie wskazał na mnie - Jest nową uczennicą naszej szkoły, nie mogła odnaleźć sali, dlatego postanowiłem jej pomóc. Okazało się, że ma chodzić do tej klasy - Kobieta wsłuchiwała się w słowa lokowatego. Gdy skończył zlustrowała moją postać od góry do dołu. Po chwili namysłu rzekła - Tak dyrektor wspominał o nowej uczennicy. Przypomnij mi jak się nazywasz? - Leonie Evans - wydukałam, co było bardzo trudne, gdyż cały czas miałam wrażenie, że wszyscy czekają na jakąś wpadkę z mojej strony. - Proszę usiądź, a tobie Harry znów się upiekło. Lokowaty tylko się uśmiechnął i podążył za mną. Kiedy był już odwrócony plecami do nauczycielki. Zaczął przedrzeźniać jej słowa i wykonywać dziwne miny, które po dłuższym przyglądnięciu, na prawdę miały coś wspólnego z panią Cook. Usiadłam obok blond dziewczyny, do której próbowałam się uśmiechnąć, lecz ona nie spoglądnęłam ani razu w moim kierunku. Siedziała ze wzrokiem przykutym do zeszytu i rysowała dziwne kształty. Takie inne, wręcz bardzo oryginalne. Harry przywitawszy się piątką najprawdopodobniej ze swoim kumplem, usiadł za nim rzucając niedbale plecak pod ławkę. Szatyn, z nieładem na głowie, odwrócił się do niego i szepcząc specjalnie tak, by wszyscy usłyszeli zapytał - A ona też była w tym składziku? Wtedy cała klasa wybuchła, cała oprócz mnie i dziewczyny obok. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię, że już nigdy nie pokażę się światu. Do tego w jednej sekundzie znienawidziłam chłopaka w białej bluzce i niebieskich jeansach, który w tym momencie leżał na blacie śmiejąc się nieubłaganie. Panna Cook próbowała uciszać zebranych, ale jej interwencja na nic się nie zdała. Po minucie grono ucichło. Postanowiłam, że nie dam się tak łatwo poniżyć, dlatego bez drgnienia przyglądałam się postaci, przez którą przed chwilą zostałam nazwana, może nie dosłownie ale jednak - "łatwą laską". Mój wzrok utkwił na jego twarzy, specjalnie patrzyłam mu prosto w oczy, by poczuł się niestosownie. Ode mnie nie można było wyczytać żadnych emocji. Na początku szatyn próbowała nie zwracać uwagi na moje zachowanie, lecz po pewnym czasie zaczął się wiercić i poprawiać włosy. Co chwila spoglądał w moją stronę, w nadziei, że zmieniłam obiekt zainteresowań. Kiedy widziałam, że już ma dosyć, z satysfakcją odpuściłam i zajęłam się lekcją. Tak, to zawsze działało, działa i będzie działać - pomyślałam
       Po zajęciach z chemii, zaczęłam wodzić wzrokiem za Harry'm. Miałam nadzieję, że pomoże dostać mi się na kolejną lekcje. Jednak on zniknął. Najprawdopodobniej poszedł gdzieś z tym swoim kumplem, którego nie trawiłam.
Nie wiedziałam co robić. Wydawało mi się, że jestem w ślepej uliczce, z której nie ma wyjścia. Już miałam podchodzić do pierwszej lepszej osoby prosić o pomoc, kiedy to wyłoniła się przede mną postać niskiego chłopaka. Miał blond włosy, zapewne farbowane, gdyż przy głowie przebijały się oznaki brązu. Jego ubranie w przeciwieństwie do Harry'ego, nie składało się z oryginałów, ale wyglądał bardzo zadbanie. Na jego twarzy malował się szeroki uśmiech, a koszula w kratę sprawiła, że wyglądał dość dziecinnie.
- Cześć, jestem Niall - w pierwszej chwili nie skojarzyłam, dlatego lekko spóźniona odpowiedziałam.
- Cześć - blondyn najwyraźniej zauważył, że go nie poznaje, dlatego dodał
- Jesteśmy w tej samej klasie - Wtedy wszystko stało się dla mnie jasne, odwzajemniłam uśmiech i roztrzepana krzyknęłam.
- Ooo, przepraszam! Nie zauważyłam cię w sali- Niall lekko zdziwiony wytłumaczył
- To ja stałem przy tablicy, kiedy weszliście. Pani Cook ostatnio się na mnie uwzięła i ciągle sprawdza moje zadania - wymamrotał lekko poirytowany.
- A no tak, już pamiętam - uśmiechnęłam się serdecznie. Wiedziałam, że sama nie poradzę sobie w tej twierdzy, dlatego zapytałam.
- Niall, czy mógłbyś mi powiedzieć, gdzie mamy następną lekcję, jestem tu pierwszy raz i zbytnio się nie orientuję...
- Tak, jasne - przerwał moją wypowiedź - Następna jest fizyka, sala 98 - oboje się skrzywiliśmy - Jeśli chcesz mogę cię oprowadzić. Przystałam na jego propozycję. Nie, raczej byłam przeszczęśliwa, gdyż nie znając żadnego zakątka czułam się, jak igła w stogu siana. Nowy kolega pokazał mi sekretariat, za co byłam mu bardzo wdzięczna, ponieważ wreszcie mogłam odebrać plan lekcji, do tego przydzielono mi szafkę i dano do niej mały, niebieski kluczyk. Od razu schowałam go do portfela, by przypadkiem się nie zgubił. Potem Niall oświecił mnie w sprawie znajdowania się damskich toalet. Od razu przestrzegł, że zazwyczaj przesiadują tam, tak zwane gwiazdy szkolne na poprawianiu makijażu lub malowaniu paznokci. Poza tym wskazał mi drogę do dyrektora, sali wychowania fizycznego i biblioteki. Wiedziałam, że jestem mu dłużna za to, że bezinteresownie mi pomógł. Do tego normalnie w świecie go polubiłam. Był taki ludzki i miły, że przez moment pomyślałam, że może byśmy do siebie pasowali, jednak szybko się ocknęłam, gdyż z moich myśli wybudził mnie dzwonek na lekcję.
       Szperałam w szafce układając książki. Przyszykowałam sobie ostatnią lekcję na dziś - WOS. Kiedy przekręcałam drzwiczki zauważyłam, że obok mnie stoi ta sama dziewczyna, z która siedziałam na chemii. Przyczepiała serduszka na okładkę podręcznika. Zdziwiło mnie po co to robi.  Przez jakiś czas zastanawiałam się, czy to dobry pomysł, lecz po chwili się odezwałam.
- Hej, jestem Leonie - wysunęłam w jej stronę dłoń i uśmiechnęłam się najszerzej, jak tylko potrafiłam. Przestraszona blondynka spojrzała na mnie pytająco. Patrzyła mi prosto w oczy. Jej spojrzenie wypalało w moich źrenicach dziury. Było w nim coś innego, jakby strach pomieszany z cierpieniem. Nagle spuściła głowę i jak najszybciej potrafiła, nie powiedziawszy ani słowa odeszła.

21 komentarzy:

  1. Jeju, ciekawe czemu ta dziewczyna tak dziwnie się zachowuje :o Jestem ciekawa co wymyśliłaś! Haha, Harry pięknie to rozegrał. Znowu mu się upiekło. Świetny rozdział, a ja już bardzo lubię Nialla. Pozdrawiam, Weronika z http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/ :) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wooooow!
    Leonie i Niall... hmmm ładna parka :)
    Ale ten kolega Harry'ego mnie wkurzył! Jak można być takim idiotą?
    A ta dziewczyna jest taka tajemnicza... Tylko czemu uciekła? Leonie nie wydaję się być przerażająca...
    Piszecie tak wspaniale, uwielbiam wasze opowiadania! ♥
    Życzę weny i wolnej chwili zapraszam do siebie na shadow-niallhoran.blogspot.com, gdzie pojawił się już prolog ;*
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane Wy moje, genialny rozdział ! :)
    Bardzo zaintrygowała mnie ta dziewczyna, która zdaje się coś ukrywać. Może jakiś sekret z przeszłości ? Kto wie, tu jest wszystko możliwe. :)
    Harry wywarł na mnie wrażenie typowego ucznia, ale ten jego kolega wygląda mi na klasowego cwaniaczka, a takich za bardzo nie lubię, mimo to może być naprawdę ciekawie. :)
    Niall w roli wybawiciela ? Tak, zdecydowanie jestem za. ;D

    Pozostaje czekać mi na next. ;*
    Dużo weny i powodzenia w pisaniu dziewczyny ! ;3

    Zapraszam do siebie na 12 rozdział: spontanicznie-o-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. no co mam powiedzieć
    ?
    poprostu SUPER !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!!!! Niall jedyny normalny hahahaha....i chyba domyślam się, kto jest tym kumplem Harry'ego, pozdrawiam was dziewczyny, mam nadzieję, że niedługo następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ...Niall
    wybawicielem :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie :
    http://loved-you-firstt.blogspot.com/?m=1

    http://black-fan-fiction.blogspot.com/?m=1
    Niegrzeczny Aniolek

    OdpowiedzUsuń
  7. omg na prawdę cudny ! <3 
    Zapraszam do siebie. Miło by było gdybyś skomentowała i zaobserwowała ;* www.niebieskookiecudo.blogspot.com
    www.very-crazy-duo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. sorki że dopiero teraz ale nie miałam internetu.
    świetny rozdział.
    Milo ze strony Niall'a

    OdpowiedzUsuń
  9. Skarby moje, bardzo Was przepraszam, że dopiero dzisiaj komentuję to arcydzieło, ale w tym tygodniu wgl nie miałam czasu włączać komputera.
    Rozdział jest super! Fantastycznie przedstawiłyście postacie, przez co czuję się jakbym je znała od wielu lat, no i ta intrygująca blondynka! Nie mogę się doczekać, aż dowiem się kim ona jest i jakie sekrety skrywa, no i kim był kolega Stylesa? A propos niego - niezłą historyjkę wymyślił pani Cook.
    Dziewczyny jesteście niezwykłymi pisarkami! Kocham Was i wasz talent <3 XD

    http://gangsterzyzprzypadku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero dzisiaj trafilam na wasz blog.Jest swietny.Jednym z najlepszych.Mam cicha nadzieje,że ona bedzie z Harrym ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział kochane! :D
    Widzę, że Hazz nie próżnował już z wymówkami :P Ale jakoś trzeba sobie w szkole radzić, c'nie? :P Mój kolega ostatnio na przykład powiedział, że nie ma zadania bo tornado mu porwało... Kretyn :D
    Ale mniejsza o to :) Tak strasznie interesuje mnie co to za dziewczyna, która tak ucieka przed Leonie :) Ale myślę, że w kolejnych rozdziałach wszystko się wyjaśni :)
    Tak więc czekam z ogromną niecierpliwością :)
    P.xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowity! "Zakochałam się" w tym blogu od pierwszego wejrzenia =D
    Podoba mi się Twój styl pisania i czekam na nn ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale to mało powiedziane. Szkoda dziewczyny. No wiecie łata na jej osobie. Z każdy rozdziałem waszych opowiadań mnie pozytywnie zaskakujecie. Kocham Wasze opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  14. No więc przeczytałam prologa i pierwszy rozdział zabieram się za kolejne. Ogólnie fabuła, wasz tys pisania oraz szablon bardzo mi się spodobał. Tak się składa, ze też prowadzę bloga z moją przyjaciółką :) koniecznie informujcie nas o nowych rozdziałach. A ja lece dodać się do obserwatorów.
    Pozdrawiam i weny życzę
    was też zapraszam do komentowania http://aquasenshi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. super <3 czekam na next ;* ciekawe co to za baba xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny!! Czekam na następny ;) Zapraszam do mnie: przypadek-niesadze.blogspot.com- nowy blog (sorki za spam) :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedno z ciekawszych opowiadań które czytałam. Świetny pomysł, a i autorki mają talent pisarski. Weny kochane :* ~ Aro

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej o.o
    Rozdział jest genialny!!!
    :)
    Ale jestem też mega ciekawa kiedy Jasmin ( bo to ona, nie? O.o) dopuści do siebie główną bohaterkę
    Rozdział jest jak zwykle fenomenalny!
    ;)
    I ciesze się, że założyłyście tego bloga!
    ^^
    Teraz nie cierpliwiwe czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawno nie odwiedzałam tego bloga bo zgubiłam adres. Ale w koncu jest!
    I jestem miło zaskoczona rozdziałem! Jest świetny! I dziewczyny tak wam zazdroszczę, ze masakra. To nie fair, że macie taki talent, a ja nie!!!

    Zapraszam już na CZWARTY rozdział na blogu.
    Liczę na to, że wpadniesz i skomentujesz, bo jest to dla mnie bardzo wazne!

    Pozdrawiam, Marcela ❤️💜

    OdpowiedzUsuń